poniedziałek, 15 października 2018

Mike Alexander Classic

Niedziela, 14 października 2018

Wycieczka rowerowa, 19 km, 2 godz.


Piękną wycieczkę przymyślił Michał. Dzięki niemu mieliśmy okazję rzucić okiem na parę najbardziej znanych miejsc, tak jak powyższy Walterdale Bridge. (Klikając na zdjęcie można je zobaczyć w oryginalnym rozmiarze).


Pod dom Michała w dzielnicy Westmount zjechało osiem osób (dwie następne dołączyły do części socjalnej), w tym znakomicie się prezentujący Piotr ...


.... i nowa "kolarzówka" Teresa.


Chłopcom tak spodobał się jej rower, że od razu wnioskowali, by natychmiast "wciągnąć ją na członka klubu." Michał sugerował nawet, żeby może "więcej niż jeden raz," a Marek zgłosił gotowość bycia "członkiem wprowadzającym." O ile dwa pierwsze wnioski spotkały się z jednomyślnym poparciem Zarządu, o tyle wniosek Marka spotkał się ze sprzeciwami.


Michał zakwestionował "kwalifikacje" Marka, po czym, wykorzystując nowo zakupione spodnie górskie, starał się wyeksponować swoje.


Jakby nie było, jeszcze przed wyjazdem, rower Tereski został porządnie napompowany - elektrycznie i mechanicznie.


Już pokrótce pomknęliśmy wygodną ścieżką rowerową, biegnącą spod domu Michała do Glenory i jakby inaczej ...


... Alexander Platz!


Niedługo później byliśmy już przy rzece ...


... gdzie najwięcej szyku zadawała Pani Kierowniczka, posiadając rower elektryczny!


Po kilku minutach dotarliśmy do High Level Bridge ...


... przez który przedostaliśmy się na południową stronę rzeki ...


 ... skąd mieliśmy piękny widok na całe downtown. 


Michał prowadził nas pewną ręką. Nie powstrzymywały go ani barierki ani zakazy wjazdu. 


Przez Lower Level Bridge powróciliśmy na północną stronę rzeki. 


Koło starej elekrowni Epcor najwięcej czadu dawał Bogdan!


Przy Walterdale Bridge najlepiej prezentował się Gennadij! Nie było na nim widać śladu zmęczenia. 

W drodze powrotnej Michał zgonił nas jak psy, wiedząc że w domu czekają na niego dodatkowe Gracje!


Część socjalna była "pełna śmiechu i zabawy," oraz przeróżnych pyszności. 


Piotr ubolewał jedynie, że za dużo tego dnia dostał komplementów ... od mężczyzn!

Wygląda na to, że dobra pogoda ma szansę się utrzymać do następnego weekendu. Kto by więc miał wolę, zaproszony jest by wziąć udział w Ela Tomczyk Classic. Spodziewam się, że Ela jeszcze poda stosowne informacje. 

Wygląda też na to, że rozrasta się kontyngent klubowiczów jadących do Little Manitou Lake w listopadzie. Jeszcze nie jest za późno, żeby się załapać. 

W międzyczasie ... Krywaniu Wysoki!

(PR)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz