Do podnóża góry dotarliśmy dość wcześnie. Zapowiadało się na wspinaczkę w bardzo zadymionym powietrzu, co nie zachęcało do radosnego startu. Pomimo tego wspaniała, doświadczona grupa nie poddała się ponurym nastrojom i entuzjastycznie wyruszyła na trasę.
Po krótkim odpoczynku grupa 8-miu "wspaniałych?" ruszyła w dalszą drogę do "pozornego" szczytu. Teren był co raz trudniejszy.
Wkrótce dotarliśmy do pierwszej przeszkody, która niespodziewanie została pokonana bardzo szybko i sprawnie.
Na szczycie odbyła się celebracja sukcesu uwieczniona na wielu zdjęciach.
W dalszym ciągu pochylenie terenu było tak duże, że wymagało od nas podpierania się rękami, a nawet "raczkowania".
Po kilku męczących godzinach dotarliśmy do "pozornego wierzchołka", gdzie mogliśmy zobaczyć, jak daleko jeszcze musimy wędrować do właściwego szczytu.
W szybkim tempie pokonaliśmy ten stosunkowo łatwy odcinek i wkrótce dotarliśmy do właściwego wierzchołka pokrytego lodowcami.
Oczywiście były tańce wywijańce i takie różne akrobacje.
Czas mijał szybko na szczycie, ale trzeba było wracać. Droga powrotna była odrobinę łatwiejsza, tym nie mniej miejscami trudniejsza.
Jak dotarliśmy do naszych samochodów, to nawet zadymienie się zmniejszyło.
Była to trudna ale piękna wycieczka. Szczególnie panie zasługują na słowa uznania za ich wytrwałość i dobry humor. Był to dla mnie prawdziwy zaszczyt wędrować razem z Wami.
Następnego dnia mieliśmy łatwiejszą i piękniejszą wycieczkę do Bow Glacier Falls. Sprawozdanie wkrótce!
Wonderful story!
OdpowiedzUsuńMy congratulations to the Leader and our brave Gays and, especially our amazing Ladies!
OdpowiedzUsuńWe are all proud of you!
Great accomplishment, great photo story! Congratulations to all!
OdpowiedzUsuń