czwartek, 2 sierpnia 2018

Reminiscencje sulfuryjskie, czyli Ożesz Ged!

23 Czerwiec 2018

Sulphur Skyline, 2070 m, +700m, 4 km, ok. 2 godziny w jedną stronę.

(Klikając na zdjęcie, można je zobaczyć w większym wymiarze).


Będąc dumnym posiadaczem, od kilku miesięcy, owczarka staroniemieckiego o imieniu Ged, postanowiłem wypróbować, czy można z nim pójść w góry. W czasie jak Grupa Szturmowa atakowała Roche Miette (byłem na tej górze z siedem razy), podjąłem się poprowadzić Panie na Sulphur Skyline, popularny szlak koło Miette Hot Springs.


Niestety Ged nie miał dobrego dnia. Obaj ledwo co spaliśmy poprzedniej nocy, po raz pierwszy z Gedem w namiocie. Dla Geda, który, chociaż bykol, ciągle jest właściwie szczeniakiem (9 miesięcy w czasie wycieczki), wszystko było nowe. Ged był cały nerwowy i na dodatek miał sraczkę. To się przyczyniło, w moim odczuciu, do niefortunnego incydentu z Elżbietą. Ged, miłośnie oczywiście, lekko "dziabnął" ją po ramieniu, co zaowocowało tzw. "malinką."

Po tym doświadczeniu Ela, i jej siostra, Dona, dały takiego czadu, że nie byliśmy ich w stanie dogonić.


Jedyną kobietą, która z nami została była Grażyna. Przyznam, że miałem nad nią przewagę, bo Ged nieustannie ciągnął mnie do góry.


Ged zmachał się trochę pod górkę. Jako że był gorący dzień postanowiliśmy z Grażyną nie wchodzić na sam szczyt, gdzie nie ma się gdzie schować przed słońcem. Zatrzymaliśmy się na polanach tuż przed szczytem.



Ged zaraz popadł w cieniu w małą drzemkę. My zaś z Grażyną postanowiliśmy się przymierzyć do selfika.


Grażyna nawet poprawiła makijaż ("To je żenska, to je żenska," chciałoby się powiedzieć za Hrabalem) i voila ...


W drodze powrotnej postanowiliśmy sprawdzić, ile młodych kobiet (w wypadku Grażyny - mężczyzn) uda nam się "wyjąć na Geda."


Ged bił naturalnie wszelkie rekordy popularności jako, że niektórzy brali go "za niedźwiedzia, który udaje psa." Według moich obliczeń, mogłem "wyjąć" na trasie co najmniej 10 młodych kobiet.


Grażyna studziła jednak mój entuzjazm - według niej one wszystkie "leciały na Geda," a nie na mnie. :-( W istocie wielki z niego przystojniak. Ożesz Ged, no niech ci już będzie!

(PR)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz