W Kategorii A (Piotr Rajski Award) - "Ludzie i Góry" - której intencją jest złapanie unikalnych relacji pomiędzy ludźmi i górami, trzecie miejsce zdobyło zdjęcie Tomka Jankowiaka pt. "Spacer nad szczeliną."
Kometarz: "Podoba mi się jak ludzie zabierają w góry dzieci i jak dzieci uczą się od młodych lat kochać góry" (Michał).
Drugie miejsce przypadło zdjęciu Romana Lipieckiego pt. "Canada Day na Big Sister."
Komentarze: "Moje serce jest jednak ze zdjęciem A14 – metaforycznie zdaję się ono łączyć miłość do gór i miłość do Kanady, naszej przybranej Ojczyzny (albo jak to utrzymywał Gombrowicz – “Synczyzny”)! (Piotr) Nie ma to, jak nasze Góry Skaliste! (Michał)
Pierwsze zdobyło zdjęcie Jacka Macieszczyka pt. "Na szlaku."
Komentarz: Piękna jest ta głębia Himalajów, przy których ludzka sylwetka wydaje się tak znikoma. Podoba mi się w tym zdjęciu też to, że widać ścieżkę, którą modelka musiała iść, by dojść do miejsca, gdzie jest. Metaforycznie, można by powiedzieć, zdjęcie to pokazuje, że w górach, żeby dojść dokądkolwiek, każdy człowiek jest sam w pokonywaniu własnej słabości. Postać modelki jest tu także alegoryczna – wydaje się ilustrować znikomość człowieka w kontekście brutalnej surowości gór. Jednakowóż, ten znikomy człowiek, dzięki swojemu uporowi, odwadze i gotowości do wysiłku (co widać w trasie pokonanej przez modelkę), nie tylko przeżywa, porusza się i doznaje estetycznych wrażeń, ale także ... pokonuje góry! Ktoś mógłby nawet argumentować, że góry po to zostały stworzone, żeby wydobyć te zalety ludzkiego ducha – ciekawość, odwagę, determinację, itd., – które ewentualnie pozwalają człowiekowi “panować nad naturą.” (Nie bez znaczenia jest też sama przyjemność oddychania górskim powietrzem!) (Piotr)
Za zwycięstwo w tej kategorii Jacek odebrał dyplom i butelkę Metaxy.
Najbardziej popularna, tradycyjnie, jest Kategoria B (Roman Lipiecki Award) - "Górskie krajobrazy" - do której zgłoszono 21 zdjęć. Walka była bardzo zacięta. Ostatecznie w czołówce znalazły się:
Zdjęcie Jacka Macieszczyka pt. "Majestat Himalajów" (trzecie miejsce):
Komentarz: Majestat tych “niebiańskich gór” jest po prostu niesamowity. Można by patrzeć i patrzeć, i ciągle odkrywać jakieś fascynujące detale. Nie bez powodu góry te uchodzą za “siedzibę bogów!” (Piotr)
Zdjęcie Ewy Stroemich pt. "W szmaragdowym zwierciadle" (drugie miejsce):
Komentarz: Nie dość, że odbicie góry w jeziorze wydaje się perfekcyjne, to jeszcze bardzo podoba mi się ta strefa zanurzonych w wodzie kamieni na pierwszym planie. (Piotr)
i zdobywca pierwszego miejsca - zdjęcie Romana Lipieckiego pt. "Lustrzane odbicie w Maligne Lake."
Komentarze: Cudowny widok połączony z aktywnym spędzaniem czasu. Nie ma nic lepszego. (Ela T.) Znowu perfekcyjne odbicie lasu, gór i nawet nieba! Na dodatek podoba mi się ten dziób kajaka, który wyróżnia to zdjęcie spośród innych, przedstawiających odbicie gór w wodzie. (Piotr) To zdjęcie reprezentuje wszystko co lubię w pejzażach górskich. Dobrze skomponowane, bardzo dobre technicznie. Podejrzewam, że zrobione sprzętem dużo lepszym niż IPhone, który jest, aparatem z którego korzystam:) (Dorota) Odbicie w jeziorze jest prawie idealne, dobra kompozycja, zdjęcie zaprasza do przygody. Takie zdjęcie chętnie montuje się w ramki i wiesza na ścianie, gdyż emanuje z niego pozytywna energia. Brawo. (JaBo) Spokój, cisza i natura. (Yanek) Fotograf miał wyjątkowe szczęście aby trafić na tak bezwietrzny, słoneczny dzień i uchwycić to perfekcyjne lustrzane odbicie. W oddali, za lekką mgiełką, widok gór pobielonych śniegiem, stwarza nastrój spokoju, ciepła i całkowitego rozluźnienia. Patrząc przez chwilę na to zdjęcie nabiera się ochoty, aby usiąść w tym kajaku i rozkoszować się przez dłuższy czas tym pięknym widokiem. (Roman) I ja chylę czoło;) Romku dzięki za ten dokładny przegląd zdjęć; i ja wcześniej zwróciłam uwagę na to reporterskie zdjęcie uwagę, ale ciekawa kolekcja przesunęła moje wcześniejsze refleksje. (Bożena) Swietnie uchwycone wszystkie elementy, dlaczego kochamy gory: bo gory (podwójnie) i woda i piękne odbicie i własny wkład (kajak). No i ten spokój! (Marianna)
Roman, jako "niepijuszczyj", postanowił zaoszczędzić na wręczaniu nagrody samemu sobie i poprzestał na dyplomie.
Bardzo zacięta walka odbyła się też w Kategorii C (Michał Trzecieski Award) - "Humor górski." Zwycięskie zdjęcie wygrało jednym punktem!
Trzecie miejsce w tej kategorii zdobyło moje zdjęcie pt. "Nie ma to jak własna fasolówka, nawet jeśli trochę wykrzywia gębę":
Drugie miejsce przypadło zdjęciu Staszka Smugi - "Mosfilm - Jeśli kochać to nie indywidualnie, jak się zakochać to tylko we dwóch":
Komentarze: Mosfilm robi wrażenie! (Bożena) Faktycznie MOSFILM by się nie powstydził, dziarskich modeli i dobrego ujęcia. Zdjęcie emanuje siłami witalnymi, fizkulturą, dobrym duchem i poczuciem humoru. Bravissimo. (JaBo) Za ofiarność i odwagę. Modele, pejzaż - żyć nie umierać. (Yanek) Samoje łuczszyje w mirie i do tego w miarę możliwości wciągnięte brzuszki (Dorota)
Więcej na temat tego zdjęcia przy Nagrodzie za Najlepszy Komentarz.
Pierwsze miejsce zdobyło zdjęcie Ewy Zawojskiej - "Wino z potoku Dionizosa?":
Komentarze: Tu modele “poszły na całość” i zanurzyły całe głowy w (domyślam się) zimnym, górskim potoku! Podziwiać należy “prostolinijność” wypiętych pup. I znowu, umówmy się, czy to nie jest marzeniem niejednego wspinacza, żeby mieć dostęp do “free booze?” (Piotr) Super humor! Jeśli nie humor, to gdzie ten potok?! (Ela T.) Dionizos trochę by się skrzywił na procenty u tego źródełka. Ale chłopaków chyba przypiliło. (Dorota) Picie czystej, źródlanej wody przez ekipę jest tak zaraźliwe ze z uśmiechem lecę w ten zimowy dzień (Brrr...) po zimne piwko do lodówki. (JaBo)
Pod nieobecność autorki zdjęcia, nagrodę i dyplom przyjęła w depozyt Ania Kupnicka:
Komentarze; W istocie wydaje mi się, że to jest jedyne zdjęcie w tej kategorii, w którym centralny jest właśnie sam “uśmiech.” Domyślam się, że była konsumowana jajecznica z kurkami, co naturalnie uszczęśliwiłoby każdego. (Piotr) Nieudawany i nieupozowany uśmiech radości górskiej wycieczki i niezłej wałówki. Z odzienia wnioskuję że pogoda nie dopisuje. I wtedy uśmiech jest najważniejszy, głównie dla współtowarzyszy. (Dorota)
Drugie miejsce zdobyło moje zdjęcie pt. "Uśmiech słońca":
Komentarze; Bardziej nawet niż sam uśmiech na twarzy, podoba mi się w tym zdjęciu “uśmiech ciała” modela. Wyraźnie wyszło słońce, i dusza modela się roześmiała! (Piotr) Uśmiech słońca na twarzy widać bardzo promieniście. Znów domyślamy się, że "czynność uśmiechania" ma miejsce w górach, a nie przed domem na widok teściów. (JaBo)
Pierwsze miejsce wzięło zdjęcie Jacka Macieszczyka pt. "Uśmiech jaśniejszy niż Himalaje":
Komentarze: Uśmiech modelki na tym zdjęciu wydaje mi się “niebiański.” Pewnie wszyscy zgodzicie się ze mną, że nikt się tak nie uśmiecha, jak ludzie napotkani w górach. Jest w tych uśmiechach coś transcendentalnego – jak gdyby poprzez bycie w górach, ludzie odnaleźli w sobie tę “strefę szczęścia,” która zawsze zdaje się tam być, ale przykryta jest codziennymi troskami. Bycie w górach ma w takim wypadku charakter ... oczyszczający! Wydaje się, że to właśnie przydarzyło się modelce na tym zdjęciu. Trekking w Himalajach “oczyścił” ją z tych wszystkich powierzchownych trosk, i wydobył wewnętrzne szczęście. Na planie czysto estetycznym uśmiech modelki zdaje się korespondować z bielą tej góry, która jest za nią w tle. Samo piękno! (Piotr) Bożena przyćmiła Himalaje. I tak trzymać. (Yanek)
Ze względu na to, że w kategoriach "oscarowych" D, G i H postacie modelek i modeli zdają się być tak "esencjonalne," nagrodę w tej kategorii odebrała z rąk fundatora "modelka" raczej niż autor zdjęcia (każdy potrafi pstryknąć, ale dobrze się uśmiechnąć to już trzeba umieć):
Nieco kłopotów było z Kategorią E (Yanek Wójcik Award) - "Górskie wspomnienie." Intencją fundatora było, żeby zgromadzić w tej kategorii wszystkie zdjęcia, które nie zostały zrobione w 2016 roku. W rezultacie znalazły się w tej kategorii zdjęcia różnorakie, często nie pasujące do siebie,a więc trudne do porównania. Być może kategoria ta powinna się nazywać - "Górskie archiwalia" i zawierać zdjęcia ... z naszej młodości?
Trzecie miejsce w tej kategorii zajęło zdjęcie Yanka Wójcika pt. "Pocałunek wawrzynny":
Komentarze: Zdjęcie to zostało zrobione wkrótce po zdobyciu przez wyprawę klubową szczytu Mount Rae (see the story). Już u podnóża góry, niby w imieniu wszystkich uczestników, “wycyganiłem” od Zenki tzw. “pocałunek wawrzynny” (taką nagrodę za zdobycie szczytu). Tego typu tradycje były już popularne w starożytności. W średniowieczu także “białogłowy” oferowały swoim rycerzom chusteczkę, lub tp., zanim ci ruszyli wyłomotać innych rycerzy. Bardzo dobrze na tym zdjęciu, myślę, zgrały się kolory naszych anoraków. No i ... pocałunek od Zenki, nawet jeśli trochę udawany, to ja to, panowie, nazywam ... WSPOMNIENIE! (Piotr) Jak to dobrze być Prezesem! (Michał)
Drugie miejsce zdobyło zdjęcie Bożeny Macieszczyk pt. "Wschód słońca na Mount Temple":
Komentarze: Pytanie: O której autor wyszedł z campingu aby zajść na świt na Mt. Temple?
Zwyciężyło zaś zdjęcie Jacka Macieszczyka pt. "Z powrotem pod Mount Robson":
Komentarze: Wydaje mi się, że zdjęcie jest pięknie skomponowane (szczególnie ta transpozycja góry i kobiety), i ma piękne światło. Jak i oddaje “moment nostalgiczny,” powód, dla którego chciałoby się do tego miejsca wrócić. (Piotr) Nie ma to jak pomachać sobie nogami na mostku. (Dorota)
Nagrodę z rąk Fundatora odebrał tym razem sam autor zdjęcia:
Popularna, podobnie jak w poprzednim roku, była Kategoria F (Dorota Kratochwil-Otto Award) - "Górski selfik."
Trzecie miejsce wziął mój selfik pt. "Nad przepastną przepaścią":
Drugie miejsce przypadło selfikowi fundatorki pt. "W Kynastcie słabości księżniczki Kunegundy":
Komentarze: Legenda góry i średniowiecznego na jej szczycie zamku Kynast głosi, że piękna ale zła księżniczka Kunegunda strącała oblubieńców na rumakach w przepaść Piekielnego Urwiska. (...) Niepomni grozy piekielnego urwiska, na którego samym szczycie stoi zamczysko, na zębatej jego wierzy zmogło ich uczucie... (Staszek)
Zwyciężył zaś selfik Michała Trzecieskiego pt. "Bo gdzie człowiek szczęście znajdzie, jak nie na studenckim rajdzie":
Autor zdjęcia odebrał nagrodę z rąk fundatorki jak najbardziej zasłużenie:
Zacięta, i nie pozbawiona pewnego napięcia, odbyła się rywalizacja w Kategorii G (Marek Kucmierz Award) - "(Piękna) Kobieta na tle gór." Zdjęcia, oba autorstwa Staszka Smugi, Doroty znalazły się na dwóch spośród trzech najlepszych zdjęć.
Trzecie miejsce wzięło zdjęcie - "A tak było cieplutko w tym namiocie":
Komentarz: Najważniejsze to mieć przy sobie biżuterie (Staszek musi mieć duży plecak) (Yanek)
Drugie miejsce zaś przypadło zdjęciu - "Annapurna . Hurraaaa!"
Komentarze: Euforia, entuzjazm dziewczęcy na prawdę nie pozowane, autentyczne. Tlenu była tylko połówka tego, co u nas. To było Jej pierwsze himalajskie wejście... (Staszek) Kochamy piękno! (Bożena) Urocze zdjęcie, na którym modelka ma taką szczupłą, dziewczęcą sylwetkę! Niewątpliwie efekt trudów wielodniowego trekkingu. Jej radość jest tak spontaniczna, no i majestat Południowej Ściany Annapurny to też tło znakomite, które nie wielu modelkom jest dane! (Piotr) Najautentyczniejszy, autentyczny autentyzm górskiego szczytowania. (Staszek)
Od początku jednak prowadziło i nie oddało prowadzenia do końca moje zdjęcie "W Dolinie Dziesięciu Szczytowań"
... przedstawiające Zenkę in the Valley of 10 Peaks!
Komentarze: Tło jest także bardzo piękne (wszystkie szczyty ponad 3000 m). Oszołamiająca modelka jest tu widoczna “w pełnej krasie!” W jej uśmiechu i mowie ciała widać nie tylko radość z bycia w górach, ale i radość ... z bycia kobietą! Czy może być lepsza kombinacja? (Piotr) Trzecie miejsce za zalotność! (Dorota) Możecie mnie pocałować...dalej nie idę! (MK) Jest kobieta, są góry, a do tego déjà vu, przecież myśmy tam byli. (Yanek)
Jako że jest to Kategoria Oscarowa, nagroda należy się modelce. Pod nieobecność Fundatora (w Meksyku) i modelki (w Południowej Afryce?) nagrodę wręczyła Ania na ręce autora zdjęcia:
Nie bez emocji obeszło się też w Kategorii H (Bożena Maciaszczyk Award) - "(Sexy) Mężczyzna na tle gór."
Trzecie miejsce, ku mojemu lekkiemu zdumieniu, zdobyło zdjęcie: "Jak dobrze nam zdobywać góry":
Zdumienie moje było spowodowane tym, że model jest tak daleko, iż w istocie nie sposób jest powiedzieć czy jest sexy czy nie. Cóż zrobić, vox populi ...
Po pierwszej turze na prowadzeniu było bardzo urocze zdjęcie "Przed Assiniboinem trzeba wypiąć pierś":
Komentarz: Sama klasyka! Widać, że model na tym zdjęciu nie tylko chodził po górach, ale i “walił żelazo!” Przypomina mi to zdjęcie archiwalne postacie grecko-rzymskich “atletów.” I to jest ta krzepa, o którą się u mężczyzny “rozchodzi.” Na dodatek model został uchwycony na tle przepięknego Mount Assiniboine! Wydaje się mocarny jak sama góra! Aż się chce pierś wypiąć! (piotr)
Ostatecznie jednak, "rzutem na taśmę," na pierwsze miejsce wysunęło się zdjęcie "Seksowne kolanka Prezesa":
Jak tak dalej pójdzie, w przyszłym roku gotowym wyzwać do Konkursu samego George'a Cluney!
Ostatnia kategoria, Kategoria I (Staszek Smuga-Otto Award) - "Górskie dziwolągi" - także miała trochę kłopotów. Parę osób powstrzymało się od głosowania w tej kategorii, bo nie wiedzieli za bardzo na co mieli by głosować. Staszek tłumaczył, że jego intencją było pobudzenie naszej wyobraźni i twórczości, co mu się do pewnego stopnia udało.
W tej kategorii 2 i 3 miejsce podzieliły zdjęcia "Duch Halfdome czuwa nad Yosemite Valley" ...
.... i "Na dnie morza" (odpowiednio Staszka Smugi i Ewy Stroemich):
Pierwsze miejsce zaś zdobyło zdjęcie Tomka Jankowiaka pt. "Lodowe skrzydła anioła":
Pod nieobecność autora z rąk Fundatora nagrodę przyjąłem ja:
Tomek, nagroda (zdaje się, że jakiś bardzo mocarny zajzajer) czeka na Twoją następną bytność w Kanadzie!
Na koniec wręczyliśmy Grand Prix Prezesa za Najlepsze Zdjęcie Foto-Konkursu 2016. Spośród zwycięzców ze wszystkich kategorii, Szanowni Członkowie za najlepsze uznali zdjęcie Romana Lipieckiego - "Lustrzane odbicie w Maligne Lake" (pokazane uprzednio).
Co prawda Roman "w zasadzie" nie pije, ale co stoi na przeszkodzie zabrać tę brandy na jakąś górską wycieczkę?
Natenczas Ania Kupnicka wręczyła nagrodę w Kategorii K - "Najlepszy komentarz." Ania uznała, że najlepszy był komentarz Staszka Smugi do zdjęcia "Mosfilm," który wyglądał następująco:
Rok 1967... 50-ta rocznica Wielkiej Rewolucji. Imperium się pręży i świętuje. My też... ale nie ich rocznicę, a swoje majowe imieniny - Staś @ Staś - w zaroślach nad Wisłą. Całą upalną noc wypróżniamy te z "czerwoną kartką", palimy ogienek i śpiewamy "tiuronnyje" pod akompaniament stasiowej gitary, aż... wreszcie słoneczny ranek.
I wtedy postanowiliśmy dołączyć się, my...szydercy, do rewolucyjnego świętowań amoku. Zakładamy skromnie majteczki i zastygamy w pozie "Mosfilm".
W 40 lat później, gdy Imperium już dawno zgniło, my znów postanowiliśmy powtórzyć pozę nieboszczyka. Tym razem po butelce whisky, i nad jeziorem Kootenay w BC. Ta sama dziewczęca ręka mierzyła obiektywem kamery i naciskała spust... To tak, by lepiej zrozumieć humorystyczny kontekst.
Nagrodę oczywiście wręczono w pozie ... Mosfilm!
Nie dostał natomiast żadnej nagrody, a przygotował wszystko od strony technicznej - Yanek Wójcik!
Wielkie dzięki, Yanku, "w imieniu służby" (jak to się mówiło w wojsku).
No i już absolutnie na sam goniec dodam, że dostałem spontanicznie przyznaną nagrodę "za całokształt!" od przeuroczej Iwony:
No tak to ja mogę organizować foto-konkursy!!!
(Do usłyszenia przy następnej edycji.)
Dziękuję za wyróżnienia - bardzo mi miło.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, rzeczywiście , będę miał okazję odebrać je w Kanadzie, chyba, że przywieziesz w Alpy.
Pozdrawiam wszystkich Uczestników i Organizatorów
Tomek
Trochę za duża butelka, żeby ją po Alpach nosić. Po opróżnieniu zaś, pewnie "nie poradzilibyśmy" pod górkę. :-)
Usuńno piękne te góry, komentarze, miłośnicy podniebnych wędrówek... miło było obejrzeć to wrzystko,pozdrawiam!EL
OdpowiedzUsuń